Ostatnimi czasy do mojej skromnej garderoby wpadło kilka nowych par butów.
Z przerażeniem odkryłam,że zaczynam je kolekcjonować jak torebki :P
No,ale cóż od nadmiaru głowa nie boli,a stroić się lubię :)
Większość z nich jest płaska,bo na codzień cenie sobie wygodę i prostotę.
Wyższy obcas ubieram tylko wtedy kiedy muszę,przy jakiejś okazji.
Moje stopy szybko się męczą w wyższych butach i tolerują tylko stabilny obcas do 8cm.
Moja kolekcja nie jest imponująca...
Nie kupuję butów znanych marek,zazwyczaj są to poprostu "no name" na jeden sezon.
Jako,że mieszkam w małym miasteczku i nie zawsze mogę wszędzie podjechać łatwiej mi kupić buty "od chińczyka".
A i te okazują się czasem nie takie złe :)
Lubię:
-trampki
-sneakersy
-slip-ony
-"adidasy"
-muszkieterki
-botki
Nie (z)noszę:
-litów
- kozaków na koturnie
-botków na koturnie
-mokasynów
-lordsów
-butów na obcasie wyższym niż 8cm
Oczywiście buty dobieram zawsze do torebki a tych mam w swojej kolekcji kilka i stale się powiększa :)
Torebki to jedyne z dodatków,które u mnie przetrwają kilka sezonów.
O te które lubię dbam najbardziej i "konserwuję".
Jestem ciekawa jakie Wy macie upodobnia co do obuwia?
Zastanawiacie się już nad butami na sezon jesienny i zimowy?