Dziś chciałam z Wami podzielić się swoimi marzeniami
kosmetycznymi,które najprawdopodobniej w sferze marzeń pozostaną.
Są to produkty kosmetyczne marek,których nikomu przedstawiać
nie trzeba.
Bardzo dobrze znane,uwielbiane przez Nas wszystkie za wyjątkowość,działanie
i świetną jakość.
Luksusowe,pożądane a przede wszystkim drogie.
Dlaczego lądują w dziale NIESPEŁNIONE MARZENIA?
Bo są drogie i dostępne jedynie online.
Trudno zdecydować się na wydatek tego rzędu mając do
dyspozycji skromne fundusze.
Chyba,że ma się bogatą Ciocię z Ameryki,która to może Nam
sprezentować.
Pozatym kosmetyk nienamacalny,którego nie można obejrzeć na
żywo w sklepie zawsze budzi mieszane uczucia.
Za marzenia nie zamykają,a nóż może kiedyś stanę się
posiadaczką choćby jednego z tych 6 cudów kosmetycznych :)
Dlaczego akurat te produkty?
1.Pomadki M.A.C (86zł)
Trzy urocze sztuki w równie uroczych kolorach.
Kocham wszelakie róże,beże,nude,pomarańcze na ustach.
Kolory żywe,zdecydowane o kremowej konsystencji,idealnie
kryjące i upiększające.
Usta w Niebie!
2.THE BALM
Nude Tude(115zł)
Paleta 12 połyskujących cieni o idealnej pigmentacji,niezłej
trwałości do tego w kolorach,które można używać na codzień.
I te opakowanie!Lubię jak kosmetyki wyglądają
ładnie,wyjątkowo i schludnie.
Na takiej palecie chciałabym ćwiczyć sztukę makijażu
codziennie!
3.THE BALM rozświetlasz Mary Lou (65zł)
Co ja się o nim nasłuchałam,a naoglądałam jeszcze więcej…
Piękna równomierna złocista tafla,która wygląda subtelnie na
każdym licu.
Sprawia,że skóra promienieje.
Szampański odcień idealny dla takich bladziochów jak ja :)
4.LANCOME
HYPNOSE Doll Eyes(135zł)
Rzęsy jak z bajki:mega długie,intensywnie czarne i
superpogrubione.
Efekt sztucznych rzęs gwarantowany.
Obietnice producenta kuszą,portfel płacze.
5.ZOEVA Prime pędzle w skórzanym etui (320zł)
Zakochałam się od pierwszego spojrzenia.
Precyzyjnie wykonane, wysokiej jakości włosie,eleganckie i
przede wszystkim wszystkie potrzebne.
Z takim zestawem nie straszny żaden makijaż.
6.ZOEVA Rodeo paleta cieni (72zł)
Same tylko popatrzcie na te kolory,dla podkreślenia oczu
brązowych będą idealne.
Po raz kolejny świetna pigmentacja i trwałość w pięknym
przykuwającym wzrok opakowaniu.
Chętnie dowiem się o jakich luksusowych kosmetykach Wy
marzycie?
A może jest tu coś z mojej wishlisty?
Dokładnie mam takie same marzenia jak ty :) na pierwszym miejscu stawiam pędzle z Zoeva oraz rozświetlacz z The Balm mmm....
OdpowiedzUsuńJa marzę o paletce Urban Decay, prawdopodobnie Naked 3 albo basics:) Ale jakoś zawsze są inne wydatki. Kusi mnie jeszcze kilka kosmetyków marki MAC i prawdopodobnie na drugi róż (Gentle) skuszę się już w lutym:)
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem spełnienia tych marzeń :)
OdpowiedzUsuńO pędzlach Zoeva również marzę, tylko mnie interesuje set do makijażu oczu. :) Podoba mi się też paletka Nude Tude, ale jeszcze bardziej Naked 3 z UD. Rozświetlacz Mary-Lou mam i absolutnie uwielbiam, ale można znaleźć tańsze odpowiedniki, czytałam np. o rozświetlaczu z Catrice, ale dokładnej nazwy nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńChciałabym set z Zoevy, ale póki co mogę sobie pozwolić tylko na pojedyncze sztuki :))
OdpowiedzUsuńmyślałam nad tym rozświetlaczem Mary Lou ale padło na Mac Soft&Gentle i polecam do gorąco :) a pędzle i szminki Mac to i moje marzenie, ale zawsze szkoda mi na te drugie pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńa ja po prostu marzę bym robiła przemyślane zakupy - zamiast wydawać na kilka produktów różnej jakości, wolę chyba kupić jeden, a porządny:)
OdpowiedzUsuńoj nie są to takie kosmetyki nie do osiągnięcia : ) pomyśl, że odkładajac 10 złotych miesięcznie możesz mieć np mary już bardzo szybko, czy jakąś ze smzinek lub plaetę zoevy : ) Ja na tuszach lancome bardzo się zawiodłam i płaczę, że jest taki beznadziejny..
OdpowiedzUsuńPomadek z MACa i pędzli ZOEVA bym nie odmówiła :)
OdpowiedzUsuńMarzenia są zawsze do spełnienia :) Fakt dość wysokie ceny i nie wiem czy bym tyle za nie zapłaciła, obawiałabym się że mogą się u mnie nie sprawdzić :) A więc życzę spełnienia :)
OdpowiedzUsuńPomadki z Mac też bym przygarnęła niektóre. Również ten rozświetlacz, ponieważ trochę o nim słyszałam i od razu zwrócił moją uwagę. Tusz widzę po raz pierwszy, ale zainteresowałaś mnie nim ;) Dla mnie jednak też są to produkty, o których pozostaje mi niestety tylko pomarzyć.
OdpowiedzUsuńteż mam kilka swoich niespełnionych marzeń ale to głównie dodatki jak szczotka do twarzy i wiele perfum, bo to podobny koszt. róż i rozświetlacz THE BALM zamierzam kupić jak skończę swoją paletę sleeka. to mi jeszcze zajmie trochę czasu. Powodzenia w spełnianiu marzeń
OdpowiedzUsuńO pędzlach zoeva czy pomadce MAC też marzę od dawna ;)
OdpowiedzUsuńpomadki Mac to i moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńJa bym pędzle chciała :D:D
OdpowiedzUsuńu mnie też jakby niespełnione :)
OdpowiedzUsuńale kto wie, może kiedyś dopadnę Zoeva lub Mac'a :)
Rozświetlacz TheBalm przy przypływie gotówki możesz brać i bez oglądania - szanse na to że się zawiedziesz są naprawdę małe ;) Niemniej szminek MAC bym nie polecała w ten sposób kupować - sama miałam długaśną listę kolorów, które bym chciała, przetestowałam je w sklepie... i wyszło nic z zakupu ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam pomadkę z Mac i nie byłam zadowolona, tak samo jak i z pędzli tej marki, dlatego jestem do niej uprzedzona, ale możliwe, że po prostu źle trafiłam :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że będziesz wszystko miała :) Polecam Mary Lou, jest wydajna, używam codziennie na sobie i klientkach i moja ma już rok, a końca nie widać! Co do Zoevy, to też nie wychodzi tak najdrożej zaraz, to dobre pędzle w przystępnej cenie (chociaż mnie chwilowo też na nie nie stać, ale wiem, że nadejdzie w końcu ten dzień!) :)
OdpowiedzUsuńPomadki Mac. Nie obraziłabym się jakby ktoś mi sprezentował chociaż jedną w brzydkim kolorze :D Samo to że mac to już coś.
OdpowiedzUsuń