TISANE balsam do ust + zamówienie z Paatal



                                                         



Nazwa:Tisane balsam do ust

Marka/Producent:Herba Studio

 Zawartość:słoiczek 4,7g

Opis Producenta:
Kosmetyk naturalny przeznaczony do pielęgnacji i ochrony ust. Skład: Wosk pszczeli, miód, olej rycynowy, oliwa, ekstrakt z melisy, jeżówki purpurowej i ostropestu plamistego, witamina E. Działanie: •Wygładza szorstkie, spierzchnięte usta przywracając aksamitną gładkość, •Chroni usta przed wpływem czynników środowiskowych jak słońce, wiatr, deszcz, mróz, •Odżywia delikatną skórę warg, •Nawilża i chroni usta przed wysychaniem, •Regeneruje naskórek uszkodzony wskutek działania czynników atmosferycznych, otarć oraz opryszczki. Wskazania: •Usta spękane, spierzchnięte z powodu czynników atmosferycznych •Usta spękane, spierzchnięte z powodu przeziębienia, opryszczki •Usta wysuszone •Ochrona przed słońcem, mrozem, wiatrem, deszczem

Cena : 7,50 na str.producenta
          6,99 na allegro


Co sądzę o kosmetyku?





Balsam dostałam do testowania jakiś czas temu od producenta-Herba Studio,wraz z innymi produktami tej firmy.Dziś chcę skupić się tylko na balsamie,resztę opisze innym razem.

Balsam otrzymałam w kolorowym kartoniku z czytelną informacją o produkcie.
Sam specyfik zamknięty jest w małym 4,7g słoiczku,który łatwo mieści się w dłoni i można go zabrać wszędzie,wprost idealny do torebki.
Konsystencję na tłustą,zbitą,lekko zielonkawy kolor,jednak po nałożeniu na palec i usta jest przezroczysty.Pachnie przyjemnie,wyczuwam w nim nutkę wanilii.Nie jest to zapach drażniący,raczej świeży i delikatny.


                                       


Sama aplikacja jest raczej mało higieniczna,ponieważ balsam trzeba nabrać opuzkiem jak już wspomnałam.Mi jednak to nie przeszkadza,dzieki takiemu sposobowi aplikacji wiem,że kosmetyk wykorzystam do końca i nic się nie zmarnuje.
Działanie balsamu na moje usta było jak wybawienie.
Od zimy borykałam się często z suchymi,popekanymi ustami,nieestetycznymi odstającymi skórkami,a czasem opryszczką czy tzw ”zimnem na ustach”.
Balsam sprawił,że o tym zapomniałam.
Już od pierwszego użycia widziałam znaczną poprawę.Apikowałam go zawsze przed każdym wyjściem jako bazę pod pomadkę czy też profilaktycznie na noc przed pójściem spać.W obu przypadkach się sprawdził.
Odpowiednio nawilżył usta,ochronił przed działaniem czynników atmosferycznych,usta były miękkie,lśniące i powabne.
Mimo tak małego opakowania,jest wydajny.używam go już 3 tygodnie a ubytek jest niewielki.Cena również przyjazna dla portfela.

Na zakończenie chciałam wspomnieć,że balsam jest wyprodukowany ze składników naturalnych,bez konserwantów czy barwników.Także każda z nas może być spokojna,że nie truje się chemią.

Polecam go każdej kobiecie,która boryka się z  takimi problemami jak ja do tej pory.
Nie na darmo przecież kosmetyk ten został nagrodzony Złotym Otisem ;)
Ze mną na pewno zostanie na dłużej J



Ocena ogólna:

Cena:5

Konsystencja:5
                                                              średnia:5 /5
Wydajność:5

Działanie:5

Wygląd opakowania:5

                                 


Balsam do ust TISANE otrzymałam przy współpracy z HERBA STUDIO,fakt ten nie wpłynał na moją recenzję.




A teraz z innej beczki...chciałam Wam pokazać jaką kolorówkę ostatnio zakupiłam w sklepie internetowym paatal.pl
Zamówienie składałam pierwszy raz i zupełnie w ciemno,bo nigdy nie miałam doczynienia z tymi kosmetykami.



                                 


W skład zestawu wchodzą:

-cienie rozświetlające BRILLIANT w kolorze beż/brąz
-cienie rozświetlające BRILLIANT w kolorze srebro/czerń
-EINSTEIN balsam do ust
-N.Y.C pomadka w kolorze Cafe 301
-sypki pigment DAZZLE ME w kolorze granatowym


                                                                     SWATCHE :




A na zakończenie mój  makijaż z użyciem pigmentu DAZZLE ME i pomadką NYC

                            




                                                                               Buziaki :*

                                                                                                                  Klaudia

17 Responses to “TISANE balsam do ust + zamówienie z Paatal”

  1. Musze wreszcie wypróbowac ten tisane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze go nie miałam, ale widziałam, że są dostępne w naturze, więc niedługo powinien być mój :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja gubię wszelkiego rodzaju balsamy i pomadki ochronne do ust. Bez względu na forme opakowania - to moja zmora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam ten balsam Tisane! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnóstwo firm teraz proponuje masełka do ust, aż ciężko się zdecydować jakie wybrać :p

    Ładny makijaż :) mam dwa cienie tej firmy, ale nie przepadam za cieniami sypkimi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam go, a czytałam dużo opinii o nim :) A teraz można go nawet dostać w Naturach z tego co się orientuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny makijazyk :)
    ale masz czarne oczy, jaaaa napatrzec sie nie moge :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od lat mam ochotę na Tisane, a jakoś zawsze kupuję coś innego. Muszę wreszcie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tisane jest bardzo wydajne -to prawda :) Wqrza mnie jednak jak mam dłuższe paznokcie i nie mogę go wygrzebać :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Super zakupy :) Bardzo podoba mi się kolor pomadki.
    A co do balsamu - jednak wolę te w sztyfcie ;) Sama używam teraz masełka do ust w słoiczku w YR i jest to dla mnie dość nie wygodne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolorówka? Pierwsze słyszę :)
    A makijaż bardzo fajny, taki na wyjście :)

    OdpowiedzUsuń
  12. dla mnie same nowości, nigdy nic z tego nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  13. uwiuelbiam takie balsamy do usta :) sama mam ich kilkanaście :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładny makijaż Ci wyszedł
    Z Pattal nic jeszcze nie zamawiłam,ale może się w końcu skuszę

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się odpowiedzieć na każdy i przeglądać blogi wszystkich odwiedzających :)

POZDRAWIAM SERDECZNIE